🌙 Związek Z Kobietą Z Dzieckiem
Jeśli chodzi o kompromisy to teraz mam świadomość tego, że jestem bardziej otwarty na kompromisy, niż myślałem w wieku 30 lat. Będąc przed 30 uważałem związek z kobietą z dzieckiem jako coś kompletnie nie dla mnie. A jednak związałem się z kobietą z dzieckiem, adoptowałem to dziecko i dałem radę.
Jeśli decydujesz się na związek z kobietą z dzieckiem po przejściach nie zakładaj, że będzie z tego powodu skakać z radości. Nie wystarczy że kiwniesz palcem, a ona zacznie klaskać jak foczka na występie, bo ktoś się nią zainteresował. Przemyśl też również przynajmniej kilka razy czy jesteś pewien tego, co robisz.
Rodzice maltretowali maleńką Nadię? Babcia przerywa milczenie. Data utworzenia: 23 października 2023, 13:43. To wstrząsające, jak wielkiego cierpienia doświadczyła maleńka Nadia spod
Jak Zrozumieć Kobiety. 3,679 likes · 21 talking about this. Jak-Zdobyc-Dziewczyne.pl - jak zdobyć stałą dziewczynę w 12 randek i utrzymać z nią związek bez biegania za kobietami po ulicach, klubach i
Boi sie ze nie podola i nie daje nawet szansy takiej dziewczynie. A co ona jest winna ? Faceci sa podli. Niektorzy odchodza do innej a tamta wtedy musi sama wychowywac dziecko. I czy dzieki temu
Witam, sam jestem w związku z dziewczyną z dzieckiem. Jesteśmy już 2 lata, mała ma teraz 2,5 roku A mieszkamy już ponad rok. W tym roku zaręczyłem się i się zaczęło
Ponad 7% wskazało, że społeczeństwo uważa matkę za lepiej predysponowaną do opieki nad dzieckiem; tyle samo ankietowanych oceniło, że – z ich punktu widzenia – matka lepiej się opiekuje dzieckiem niż ojciec. Jedynie nieco ponad 1% badanych sędziów wskazywało, że dzieje się to z krzywdą dla ojców, a prawie tyle samo – że
Do dziś jesteśmy razem ale ja co dnia mam wątpliwości co do tego związku nie z kobietą ale z dzieckiem, które ma. Co dnia się męczę i nie jestem pewny niczego parę miesięcy temu się oświadczyłem myślałem, że dzięki temu będzie lepiej coś zmieni z dzieckiem bo robi ciągle na złość nie jest przykładny.
Gdy dziecko rodzi się inne niż oczekiwania rodziców – chore, niepełnosprawne - w Polsce nadal spora część tatusiów zwyczajnie znika. Matka zostaje sama z trudem wychowania, często aż do własnej śmierci. Nie tylko biologiczny tata umywa ręce, często taka kobieta nie jest w stanie związać się kolejny raz – bo któż odważy się wejść w związek z kobietą z dzieckiem
yRMsj. W moim homoseksualnym życiu etap relacji damsko-męskich obejmuje okres od pierwszego zauroczenia dziewczyną, po ostatni stosunek seksualny z kobietą. Jego odległe reperkusje tego odbiły mi się czkawką i zakończyły leczeniem psychiatrycznym – napisał Czytelnik po przeczytaniu wywiadu Agnieszki Sztyler-Turovsky z Marią Mamczur, autorką książki "Żony gejów". „Do ślubu nie doszło. Odkryłam, że jest gejem”. Publikujemy list, wyróżnienia pochodzą od jego autora Nigdy się nie ożeniłem, ale byłem w kilku związkach z kobietami, w których był też seks, dość udany. Byłem też oficjalnie zaręczony z kobietą, która wiedziała, że mam skłonności homoseksualne Wśród moich bliskich seks-znajomych (wielokrotne i długoletnie relacje), czterech jest żonatych, dwóch po rozwodzie. Ich żony są długotrwale, głęboko nieszczęśliwe, upośledzone emocjonalnie, seksualnie i ekonomicznie Kiedy polscy geje przestaną wchodzić w związki małżeńskie z heteroseksualnymi kobietami? Gdy homoseksualizm w Polsce zacznie być traktowany jak cecha jakościowo równoważna kolorowi włosów, oczu, czy też zainteresowaniom poszczególnych ludzi Jestem gejem po 50., singlem, kawalerem z dużego, prowincjonalnego miasta. Urodziłem się gejem i czułem to od wczesnego dzieciństwa, ale nie wiedziałem, że jestem gejem bo w tym czasie taka wiedza nie istniała ani w moim otoczeniu (inteligenckim i elitarnym) ani we mnie. Istniał termin pedał i przeświadczenie, że zboczeńcy spotykają się w dworcowych toaletach. Nigdy się nie ożeniłem, ale byłem w kilku związkach z kobietami, w których był też seks, dość udany. Byłem też oficjalnie zaręczony z kobietą, która wiedziała wcześniej, że mam skłonności homoseksualne. Wielokrotnie byłem podrywany przez kobiety, często wykształcone i atrakcyjne, które widziały we mnie kandydata na życiowego partnera. Były to koleżanki ze studiów, pracy, dziewczyny poznane w pubie, na wakacjach, przełożona w jednym z moich licznych miejsc pracy. Jeszcze po 30. roku życia dawałem się namawiać na męczące spotkania – spacery bądź chodzenie po knajpach. Dopiero po 40. nauczyłem się adekwatnie reagować i wyjaśniać dlaczego siadanie mi na kolanach i wkładanie języka w gardło jest przeciwskuteczne. Geje w Polsce popełniają samobójstwa między 20 a 30 rokiem życia Byłem w kilku udanych, długoletnich związkach gejowskich, a pomiędzy nimi korzystałem z uroków życia. Wśród moich partnerów seksualnych było i jest wielu żonatych mężczyzn. Spośród moich bliskich seks-znajomych (wielokrotne i długoletnie relacje) 4 jest żonatych, 2 po rozwodzie. Kim są? Generalnie klasa średnia. Ich żony są długotrwale, głęboko nieszczęśliwe, upośledzone emocjonalnie, seksualnie i ekonomicznie, często całe rodziny wymagałyby pomocy psychologicznej, po którą się nie zgłaszają. Kilku moich byłych już nie żyje, w dwóch przypadkach było to samobójstwo. Geje w Polsce popełniają samobójstwa między 20 a 30 rokiem życia, teraz to się może nieco przesuwać w górę. Ja będąc nastolatkiem planowałem samobójstwo w 26 roku życia, bo w tamtym okresie był to oczekiwany wiek zawierania małżeństw i dalsze pozostawanie w stanie wolnym mogłoby wzbudzać podejrzenia co do orientacji seksualnej. W moim homoseksualnym życiu etap relacji damsko-męskich obejmuje okres pomiędzy 13 a 26 rokiem życia, od pierwszego, świadomego zauroczenia dziewczyną (pierwsza miłość, fantastycznie wspominam Anię!) po ostatnie relacje seksualne z kobietą. Ale odległe reperkusje tego etapu odbiły mi się czkawką kilka lat temu i zakończyły leczeniem psychiatrycznym dla kobiety, którą znałem w czasie studiów. Ja się z nią przyjaźniłem, ona się zakochała (nie werbalizując tego) i odbyliśmy wówczas 1 (słownie: jeden) stosunek seksualny. Wielu gejów łudzi się, że małżeństwo rozwiąże ich problemy Dlaczego teraz piszę? Nie robię tego dla siebie, jestem zadowolony ze swoich życiowych wyborów. Po co zatem? Z kilku powodów, dwóch zasadniczych. Po pierwsze aby przestrzec młodych gejów przed związkami z kobietami, nie tylko małżeństwem ale także chodzeniem ze sobą, jako pewnego rodzaju „przykrywką”. To się rzadko udaje i prawie nigdy nie kończy dobrze, a pozostają nieprzyjemne sytuacje, które potrafią się ciągnąć długimi latami, może nawet do końca życia. Gej uzyskuje krótkotrwały płaszczyk ochronny a jego partnerka głębokie rany emocjonalne, a czasami dużo boleśniejsze straty. Wielu gejów łudzi się, że małżeństwo rozwiąże ich problemy a przysięga małżeńska pomoże w przezwyciężeniu homoseksualnych skłonności. Nie znam takiego przypadku, a wielokrotnie widziałem, że racja jest po stronie Jeana Cocteau, który zauważył, że sumienie nie powstrzymuje od grzechów, przeszkadza tylko cieszyć się nimi. Ewentualny wierny mąż w wymuszonym, monogamicznym związku będzie facetem, który nie chcąc zadawać cierpień wielu ludziom, skupi się na swojej żonie. Po drugie aby niewykształcona, zacofana światopoglądowo część społeczeństwa polskiego zaczęła mieć choćby podstawową wiedzę na ten temat, może z czasem zwieńczoną refleksją poznawczą. Brak akceptacji i społecznego przyzwolenia dla związków gejowskich szkodzi bardziej heteronormatywnemu społeczeństwu niż gejom. Gej żeniący się pod wpływem presji społecznej bądź rodzinnej wcześniej czy później i tak będzie poszukiwał partnera. I go znajdzie. A dalsze scenariusze bywają różne, ale prawie zawsze to gej mniej traci – wielkiego kopa od życia dostaje jego żona, dzieci, rodzice, teściowie, często cała wspólnota rodzinna i towarzyska. Najczęściej nie ma żadnego dobrego wyjścia i wszyscy się z tym męczą latami, tworząc jakieś namiastki i substytuty normalnego życia, często tylko na pokaz. Ale bywa też skrajnie. Bywa, że wszystko się wali i pozostają zgliszcza, a facet ze swoim nowym partnerem wynajmują kawalerkę (albo kupują willę z basenem) i łapią trochę szczęścia, powoli liżąc życiowe rany. Bywa też, że gej ląduje na życiowym śmietniku. Nie wiem na pewno, co jest statystycznie częstsze, na podstawie osobistych doświadczeń (życiorysów moich znajomych) wariant drugi postrzegam jako incydentalny. To nie tak, że kobiety są nieświadomymi ofiarami gejowskich manipulacji Zupełnie inną kwestią są małżeństwa osób biseksualnych. W przeciwieństwie do małżeństw gejów one mogą się udać. Ale powiedz o tym kobiecie którą kochasz przed ślubem. Ona się zgodzi. A jeżeli nie – to w to nie wchodź, bo w tym wariancie to Ty będziesz bardziej cierpiał. I to nie jest tak, że społeczeństwo jest winne, bo wymusza, a geje są niewinni, bo znaleźli się w sytuacji przymusowej. Niektórzy tak bardzo boją się ostracyzmu, ale też nierzadko tak bardzo chcą mieć dzieci, że się żenią. Im też trzeba tłumaczyć, że w ich sytuacji naprawdę nie można mieć ciastka i zjeść ciastka. A jeżeli komuś się wydaje, że można - to musi wiedzieć, że cena może być dramatycznie wysoka i trudno z góry przesądzić kto zapłaci rachunek. Jak dla mnie, gej który się żeni, zachowuje się jak facet, który z biletem lotniczym w kieszeni (dla siebie i rodziny w perspektywie) wsiada na furmankę, a następnie ma do tej rodziny i całego świata żal, że nie wylądował w Nowym Jorku tylko na kartoflisku po wykopkach. A z drugiej strony - w jakim zakresie mamy prawo formułować zarzuty pod adresem młodego, żeniącego się geja, który w Polsce o homoseksualizmie słyszy to co słyszy z państwowej telewizji, toruńskich mediów, niektórych tytułów prasowych, ambony, od rodziców, kolegów w pracy, na meczu czy pod budką z piwem? Zazwyczaj jest on niesamodzielny ekonomicznie i wielokierunkowo zależny od wyżej wspomnianych struktur i instytucji i co ma niby robić? Ja nie znam odpowiedzi na te pytania. I to też nie jest tak, że kobiety są nieświadomymi ofiarami gejowskich manipulacji. Mój znajomy, żenił się zaraz po studiach. Fajna dziewczyna, niegłupia, z mieszkaniem. Mieli w nim zamieszkać po ślubie, ale użyczyła chaty narzeczonemu na urządzenie wieczoru kawalerskiego. Pół województwa zjechało i goście z ościennych, heteryka ze świecą by szukać. Może bez szczegółów – niezły film można by nakręcić. Na takie akcje to ja do kina dzisiaj musiałbym pójść i to na pewno nie Cinema City by było. Godziny nocne, dawaliśmy na wokalu, sąsiedzi zadzwonili do właścicielki. I ona nagle, w środku nocy, na tę imprezę wparowała. Tydzień później wzięli ślub, rozwód był po kilku latach. Ze mną z kolei zaręczyła się kobieta w pełni i dużo wcześniej świadoma moich homoseksualnych skłonności. Była wykształcona i jednocześnie uważała, że mnie wyleczy z homoseksualizmu. Człowiek niezdolny do pewnych rzeczy nie podejrzewa o nie innych. Ona była niezdolna do seksu z kobietą i nie wyobrażała sobie, że ja mógłbym być zdolny do seksu z mężczyzną. Ludzie niezdolni do zbrodni są nimi zszokowani, a ludzie niezdolni do kradzieży są zdziwieni, że zostali okradzeni. Jak wiadomo ludzie niezdolni do miłości, nie są też w stanie pojąć miłości innych. To działa na wszystkich płaszczyznach. Moja niedoszła małżonka, posiadając już wiedzę o moich skłonnościach, stwierdziła kiedyś: zawsze chciałem mieć ciekawe życie, obawiam się, żeby nie było zbyt ciekawe. Na szczęście nie mieliśmy okazji sprawdzić co by było gdyby. Usłyszał w konfesjonale, że jego miłość jest złudzeniem i grzechem śmiertelnym To inne zagadnienie, bo tu tematem są kobiety oszukane. Czy na pewno oszukane? Czy kobiety wychodzące za mąż za gejów naprawdę nie wiedzą? Nie ma maski, która by mogła ukryć miłość tam, gdzie ona jest, ani udać ją tam, gdzie jej nie ma (François de La Rochefoucauld). Więc jak jest? Ślepniecie? Głupiejecie? Bo ja mam wrażenie, że często wiecie. I robicie to świadomie, podświadomie, z premedytacją, ze strachu żeby nie zostać samemu, z nadzieją, że ktoś się zmieni. Jeżeli się wie jak trudno się zmienić samemu, jak można oczekiwać, że zmieni się ktoś inny? Maria Czubaszek kiedyś powiedziała: A co do intuicji, to podejrzewam, że ja czegoś takiego w ogóle nie mam. Gdybym miała, tobym nie wyszła za pierwszego męża, bo by mi intuicja podpowiedziała, że skoro przed ślubem nie był w moim typie, to i po ślubie nie będzie. To mądra kobieta była. I według mojej oceny to co powiedziała spokojnie można odnieść do kobiet wychodzących za mąż za gejów. Homoseksualizm w Polsce nie jest problemem społecznym. Dla niektórych gejów jest problemem osobistym, ale na szczęście zwykle się rozwiązuje, na nieszczęście często późno i z dużymi stratami pobocznymi. Jeden z moich byłych partnerów któregoś dnia po prostu się spakował i wyjechał na drugi koniec Polski. Usłyszał w konfesjonale, że jego miłość jest złudzeniem i grzechem śmiertelnym, zagrożonym wieczystymi mękami piekielnymi i natychmiast powinien poddać się terapii reparatywnej. Jej celem jest zmiana orientacji seksualnej, najlepiej zwieńczona małżeństwem. Zdaje się, że ośrodek prowadzący te pseudonaukowe praktyki nadal działa i sukcesywnie dostarcza kolejnych pacjentów gabinetom opieki psychiatrycznej w całej Polsce. Na szczęście ogromna większość gejów nie sięga po takie narzędzia. Natomiast prawdziwym problemem społecznym są skutki małżeństw gejów z kobietami. Ilu jest gejów? Zaniżmy do 3% męskiej populacji. Ilu z nich się żeni albo do niedawna żeniło? Podobno 60%. Lekką ręką otrzymujemy ponad 340 tysięcy. Odliczmy dzieciaki i młodzież a resztę pomnóżmy przez żonę i dwójkę dzieci. Otrzymujemy około miliona ludzi, którzy żyją w Polsce w różnego rodzaju wariantach piekła, generowanego przez naszą polską niewiedzę, nietolerancję, dulszczyznę, pseudoreligijne wyobrażenia i czystą, niczym nieskalaną ludzką głupotę. Dobrze, że Pani się tym zajęła. Co oczywiste, będzie Pani analizować problem z kobiecej perspektywy. To dobrze, bo tu skutki są bardziej dramatyczne. Ale to nie jedyna perspektywa, jest też męska. Dzisiaj duża część z nas, gejów nieźle sobie radzi. Ale nie wszyscy. Nie radzą sobie biedniejsi, gorzej wykształceni, z małomiasteczkowych środowisk, wychowani w fundamentalistycznych wersjach katolicyzmu. To oni generują problem, żenią się, popadają w depresje, piją, biją, odchodzą, zostawiają rodziny bez środków do życia, popełniają samobójstwa. W Polsce związki partnerskie na razie można między bajki włożyć. To oczywiście dowód niewiedzy/głupoty większej części polskiej klasy politycznej. Kiedyś te związki będą, ale pewnie nie szybko a i tak nie rozwiążą problemu bez szerokiej akceptacji społecznej, na którą będziemy wszyscy musieli bardzo długo pracować z racji polskich uwarunkowań historyczno-religijno-kulturowych. A także z tej racji, że są w Polsce ludzie, którym osobiście zależy na podtrzymywaniu homofobii, zacieraniu różnic pomiędzy orientacją seksualną a dewiacją, szerzeniu nieprawdziwych informacji, ograniczaniu edukacji seksualnej. Są to starsi homoseksualiści, piastujący wysokie stanowiska w hierarchii rządowej, kościelnej, akademickiej. Nie ułożyli sobie życia w zgodzie z własną orientacją seksualną, żyją w świecie kompleksów, frustracji i urojeń. Próbują się odegrać. Aa’propos ostatniego, medialnego coming outu. Szacun Łukasz! Na większość pytań nie znam odpowiedzi, ale na jedno znam na pewno. Kiedy polscy geje przestaną wchodzić w związki małżeńskie z heteroseksualnymi kobietami? Dokładnie wtedy, kiedy homoseksualizm w Polsce zacznie być traktowany jak cecha jakościowo równoważna kolorowi włosów, oczu czy też zainteresowaniom poszczególnych ludzi. A teraz należałoby nie tyle gasić pożary co im zapobiegać. Sama diagnoza problemu, szeroka informacja o nim, nagłaśnianie, powtarzanie, publikowanie to tylko krok w pożądanym kierunku. Wielu gejów w Polsce też działa na drodze do normalności – tworzą udane związki, niektóre powszechnie znane, transparentne, widoczne na YT vlogach i w mediach społecznościowych. Ale to są ludzie z wyższych klas społecznych. Jak pokazuje ostatnie doświadczenie, nawet w tej grupie w roku 2020 niektórym celebrytom wyjście z szafy potrafi zająć nawet 37 lat, ale to tylko dowód na to, jak bywa to trudne w Polsce. Bo ten niezwykle inteligentny i przystojny mężczyzna pracuje w Warszawie, ale zapewne nie chciał postawić w trudnej sytuacji swojej rodziny i przyjaciół z małego miasteczka nad Wisłą. To tylko a’propos ostatniego, medialnego coming outu. Szacun Łukasz! Są w Polsce znacząco starsi celebryci, którzy nadal siedzą w szafie i zapewne nigdy z niej nie wyjdą. Według mojej opinii, wyoutowani celebryci, prezentując normalność, zapobiegają pożarom, chociaż mogę się mylić, bo w umysłach bezdennie głupich mogą wzbudzać agresję i chęć kolejnych podpaleń. Nie mam pomysłu jak przekazać i implementować prawdę w umysły narodowo-katolickiego suwerena. Działajcie Dziewczyny, piszcie, informujcie. I to naprawdę nie jest tak, że nasze gejowskie problemy zrzucamy na wasze barki. I my geje i wy kobiety jesteśmy ofiarami tego samego nieludzkiego, bezdusznego, nieopisanie głupiego, bezrozumnego systemu. I tak sobie rozmawiając, w naszym gronie, dokładnie wiemy kto i co za tym stoi. A XXI wiek w toku, szybko biegnie, zaczął się już dwie dekady temu. Przerażające. Konrad FRAGMENT WYWIADU Z AUTORKĄ KSIĄŻKI "ŻONY GEJÓW": "Agnieszka Sztyler-Turovky: Uciekły od seksistów i macho w ramiona gejów? W dwóch przypadkach tak właśnie było, na pewno. Poza tym ci mężczyźnie byli dla nich w jakiś sposób bardzo atrakcyjni. Gej, który ukrywa swoją tożsamość, różnie sobie to kompensuje. Często staje się kimś wyjątkowym. Wielu z nich miało w sobie tajemniczość, a do tego ciekawe zainteresowania – artystyczne czy naukowe. To silny wabik. Poza tym, jeśli gej nie tylko się ukrywa, ale też marzy o domu, założeniu rodziny i kiedy jeszcze zauważy, że podoba się kobiecie, to stara się o nią wyjątkowo – zabiega, jest romantyczny, obsypuje kwiatami, nie ukrywa własnej wrażliwości, uwodzi w nietuzinkowy sposób. To przyciąga kobiety. Która historia poruszyła Cię najbardziej? Każda była poruszająca, bo starałam się wejść w "buty" każdej z tych osób, odczuć to, co przeżyły. Wiem, że do końca się nie da. Jednak chłonęłam jak gąbka ich emocje – płacz, złość, przygnębienie, upokorzenie, nieuleczalne poczucie straty. Dlaczego to je tak zdewastowało? Szukały w sobie winy, analizowały przeszłość. Zafiksowały się na tej przeszłości. Uświadomiły sobie, że to wszystko, co w ich życiu najważniejsze, było zbudowane na kłamstwie. Czy mąż kłamał wtedy, kiedy je uwodził, zachwycał się nimi, gdy mówił, że są piękne, najważniejsze? Albo gdy rodziło im się dziecko, a on płakał... Czy to wszystko było kłamstwem od samego początku? Odkrycie romansu męża, czy jego coming out było dla nich tym bardziej dewastujące, że te związki były oparte na bardzo głębokiej więzi, często wręcz symbiotycznej. Ta więź została totalnie zniszczona. W takiej sytuacji trudno się odbudować. Jedna z bohaterek chodziła z gejem przez cztery lata, w okresie studiów. Oboje bardzo wierzący, postanowili poczekać z konsumpcją związku do ślubu. On nie radził sobie z tą sytuacją. Doszło u niego do dysocjacji osobowości. Wytworzył drugie ja. I tak te dwie osoby w jednym mężczyźnie żyły ze sobą w sprzeczności. Jedna część jego osobowości kochała tę kobietę, a druga nienawidziła za to, że uwikłał się w ten związek. Ten mężczyzna fundował jej emocjonalny rollercoaster. Raz był romantykiem, mówił, że kocha, wynosił ją ponad inne, a potem wdeptywał w ziemię. Oboje planowali ślub, dzieci. Do ślubu nie doszło. Fakt, że jest gejem, odkryła w sylwestra. Po większej dawce alkoholu puściły hamulce. Zobaczyła go w niejednoznacznej sytuacji z innym mężczyzną. Przeżyła szok. I to miało dla niej bardzo bolesne konsekwencje. Przypadkowy seks z kolegą w pracy, na zapleczu. Tak straciła dziewictwo. To ciągle był amok. Plotki w pracy. Wyjazd do innego kraju. Niefortunne małżeństwo z przeciwieństwem ukochanego, włoskim macho stosującym przemoc. Naprawdę przeszła długą drogę, zanim otworzyła się na innych mężczyzn i zbudowała nowy, stabilny związek. Co ciekawe - ona, psycholog, nigdy nie poszła na terapię. Wstyd był silniejszy niż racjonalne myślenie. To, że mąż zdradził z innym mężczyzną, było dla nich trudniejsze czy łatwiejsze, niż gdyby miał kochankę? Trudniejsze. Z inną kobietą można walczyć o swojego mężczyznę, z mężczyzną już nie, no bo kobieta nie może być mężczyzną. Ta walka skazana jest na niepowodzenie. Niektóre bohaterki bardzo chciały zatrzymać swojego męża-geja. Miały dużo do stracenia – wspólny dom, poczucie stabilizacji, wspólne dzieci, które potrzebowały obojga rodziców. Mężczyźni, gdy już zdecydowali się na coming out w większości wypadków nie chcieli zostać z żoną, nie chcieli już podtrzymywać fikcji. Myśleli o przyszłości, może nawet nieco wyidealizowanej, jak się potem w wielu przypadkach okazało, ale przede wszystkim chcieli wreszcie być w zgodzie ze sobą. A ich żony wręcz przeciwnie – zatrzymały się w miejscu, zafiksowały w przeszłości. Dręczyły się pytaniami, co z nią nie tak. Nie zdawały sobie sprawy, że zanim mąż zdecydował się ujawnić prawdę, dojrzewał do tego przez jakiś czas, nieraz korzystał nawet z pomocy psychologa. Ona już tego czasu nie miała. Nie dojrzewała do tej wiedzy. Prawda zadziałała jak silne uderzenie. Jak mówią terapeuci, kobiecie w takiej sytuacji zajmuje trzy lata, żeby to wszystko jakoś pozbierać i uporządkować. Jak już one odkryją, że mąż jest gejem, to komu pierwszemu o tym mówią? Nikomu nie mówią. Wszystkie osoby, z którymi rozmawiałam, nie mówiły nikomu. Byłam pierwszą osobą, z którą o tym rozmawiały. Bały się napiętnowania, wyśmiania. W naszym społeczeństwie kobietom ciągle się wmawia, że jak mężczyzna ich nie chce, to znaczy, że to z nimi jest coś nie tak. A jeśli na dodatek mężczyzna woli od niej innego mężczyznę, o, to już jest niemal hańba. Dlatego większość z nich nie szuka pomocy psychologicznej i nie zwierza się nawet najlepszym przyjaciółkom. Kto szybciej wychodzi z takiego związku – matki czy bezdzietne? Czy wiek tu ma znaczenie? Łatwiej wyjść z takiego związku osobie młodej. Starszym kobietom po pięćdziesiątce jest trudniej. Przeżyły w związku, w małżeństwie wiele lat, mają poczucie straty, “przeinwestowania”, często odczuwają lęk, nie zawsze uzasadniony, że nie ułożą sobie już życia osobistego, nie wejdą w nowy związek, zostaną na zawsze samotne. Co mówią dzieciom, kiedy okazuje się, że ich ojciec jest gejem? Jedna z Twoich bohaterek, gdy syn obwinił ją o rozpad związku, wykrzyczała mu: “ojciec wyprowadził się do swojego kochanka, takiego pedała jak on!”. Czasami kobiety rozgrywają konflikt z mężem-gejem, używając dzieci, często jednak nic nie mówią. Bo nie wiedzą jak albo chcą te dzieci ochronić. Jedna z kobiet umówiła się z mężem, który zamieszkał ze swoim partnerem, że przed dziećmi będzie udawał, że wychodzi do pracy. Przyjeżdżał do nich w południe, gotował im obiad, wieczorem zawsze miał czas, by je wykąpać. Dzieci małe, ale zaczęły pytać, dlaczego nie ma w domu jego szczoteczki do zębów i ubrań. Kiedy tak pytały, oboje nie potrafili im powiedzieć, co się stało. Szlochali w ukryciu. On chwilami nie wytrzymywał tego napięcia, bo dzieci nadal bardzo kochał i próbował dwukrotnie popełnić samobójstwo. Historie są różne. Bywa, że dzieci poznając prawdę, nie odzywają się do ojca parę lat, a czasami i tak się dzieje, że jakoś godzą się z tą sytuacją i funkcjonują w szerszym układzie, jak wiele patchworkowych rodzin. Nastolatkom zwykle łatwiej to zaakceptować, bo mają już jakąś wiedzę na temat różnych orientacji seksualnych. Znają też takie sytuacje ze słyszenia. Jakie role w życiu tych mężczyzn - gejów pełnią ich żony? Jedna z kobiet usłyszała: “Nigdy nie będziesz się czuła prawdziwą żoną. Możesz być 19 przyjaciółką, sprzątaczką, praczką, kucharką, matką jego dzieci, a przede wszystkim... »przykrywką«”. To różnie wygląda. Niektórzy geje żenią się, by mieć alibi przed rodziną. Inni chcą mieć rodzinę, dzieci, a kiedy przekonują się, że seks z kobietą jest możliwy, to myślą, że może jest jakaś szansa, by małżeństwo było udane. Czasami się łamią. Chcieliby powiedzieć swojej kobiecie prawdę, ale boją się, że w tym momencie tę szansę na małżeństwo stracą. Jeden z bohaterów książki miał wyrzuty sumienia, chciał swojej narzeczonej powiedzieć prawdę przed ślubem. Wycofał się. Była taka szczęśliwa. Modlił się więc przed ołtarzem, żeby między nimi wszystko się udało. I od razu wszedł w rolę kogoś zależnego, kto jest uległy. Im on bardziej był uległy, tym bardziej ona przejmowała rolę dominującą i jednocześnie czuła coraz większą złość, bo uważała, to nie ona powinna nosić w tym związku spodnie. Jedna z kobiet nie miała seksu w noc poślubną. A potem przez kolejne... 7 lat. Dlaczego to znosiła? Ludzie mają różne mechanizmy obronne, budują własny system zaprzeczeń i odtłumaczeń. Jak kobieta nie ma poczucia własnej wartości, a do tego widzi, że mężczyzna nie czuje do niej pociągu, to nie chce, żeby to się wydało. Boi się osądu. I tego, że inni też zobaczą w niej nieatrakcyjną kobietę. Brak seksu więc jest przemilczany, a jeśli ta kobieta dzięki temu mężczyźnie może zrealizować inne potrzeby poza seksem, które też są dla niej ważne, np. bezpieczny dom, dzieci, przyjaźń, to decyzja o odejściu jest coraz trudniejsza. Są więc wspólne dzieci, kredyty i biznesy. Wspólne wspomnienia i rodzinne rytuały. Trudno z tego zrezygnować. Jeden z moich ekspertów opowiadał, że jego pacjentka - żona geja, nie zdecydowała się na rozwód, bo jej mąż architekt zapewniał jej dobry status materialny. Ona nie pracowała, zajmowała się domem. Mąż miał na pięterku pracownię. I często zamykał się w niej ze swoim przyjacielem, współpracownikiem. Ona, za każdym razem, kiedy niosła panom herbatę, przezornie pukała do drzwi. Czy można w jakiś sposób rozpoznać, że mężczyzna jest gejem? Te kobiety przegapiły jakieś znaki? Chłód w sypialni powinien dać do myślenia. Bo te powielane w tzw. miejskich legendach “znaki”, że facet ma zadbane paznokcie albo “wiotkie przeguby”, to stereotyp. Niektórzy geje są bardzo męscy w potocznym rozumieniu tego słowa, a niektórzy mężczyźni heteroseksualni są bardzo kobiecy czy nawet zniewieściali. Tu nie ma reguły. Jedno jest pewne, jeśli mężczyzna unika zbliżeń, reaguje nerwowo na zaczepki żony, ma alergię na jej cielesność, seksualność, to zawsze powinno dać tym kobietom do myślenia. Zdarza się, że małżeństwo idzie z problemami we współżyciu do seksuologa i dopiero w czasie badań okazuje się, że mężczyzna jest gejem. Wcześniej ani ona, ani on nie miał takiej świadomości. Prof. Starowicz miał taką parę pacjentów. Zapytali, czy mogą wciąż żyć w tym małżeństwie. Co odpowiedział? “To zależy od państwa”. Bo to rzeczywiście zależy od tego, na ile seks w związku jest ważny, czy mężczyzna chce się ujawnić i stworzyć z żoną związek otwarty, w którym on ma relację z mężczyzną, a ona też kogoś ma. Muszą oboje rozważyć, czy obojgu wystarczy małżeństwo jako przyjacielsko-biznesowy układ. Czy rodzice domyślają się, że ich syn jest gejem? A kiedy on chce się żenić, nie ostrzegają potencjalnej partnerki? Zdarza się, że matki coś podejrzewają, ale naiwnie myślą, że jak syn się ożeni, to mu przejdzie i zapomni o swoich skłonnościach. Albo przejdzie mu myślenie o “głupotach”, jak pójdzie do wojska, czy do zakonu. A jak chce się żenić, to go do tego namawiają. Oczywiście są też matki świadome, które potrafią powiedzieć synowi-gejowi: chcę, żebyś był szczęśliwy. Jednak nawet i one nie informują o tym fakcie dalszej rodziny i znajomych. Jak się potoczyły losy tych kobiet, które rozstały się z mężami– gejami? Różnie. Niektóre weszły w nowe związki, szczególnie te, które czuły się atrakcyjne jako kobiety i widziały, że mają powodzenie u mężczyzn. Inne bardzo długo zmagały się z brakiem zaufania do mężczyzn, oswajały się powoli. Niektóre do dziś są same i rozpamiętują przeszłość. Jak powiedział mój rozmówca - terapeuta – oglądają się za siebie i widzą zgliszcza. Tutaj już nic nie da się uratować. Maria Mamczur "Żony gejów. O tym, czego nikomu się nie zdradza", Wydawnictwo Otwarte, 2020 Cały wywiad tu: "Do ślubu nie doszło. Odkryła, że jest gejem'
Niektórym wydaje się, że małżeństwa o mieszanej orientacji są wbrew naturze. Ta para udowadnia jednak, że mogą być piękniejsze niż tradycyjne związki. Wielu ludzi uważa, że to seks jest najważniejszą rzeczą w związku. Dla nich ta historia może okazać się niepojęta. Instagram podbija bowiem para, która każdego dnia udowadnia, że to przyjaźń i zaufanie są podstawą udanych relacji. Jest to małżeństwo o mieszanej orientacji - kobieta jest heteroseksualna, a mężczyzna otwarcie przyznaje, że jest gejem. Od lat tworzą jednak zgrany duet i doczekali się nawet dwójki dzieci. Poznajcie ich także: Cispłciowość to nowa orientacja seksualna. Czym różni się od heteroseksualizmu?Mąż tej kobiety jest gejem. Są parą od lat i mają dwójkę dzieciPortal opisał historię Matthew Nielsona i Brynn Embley. Ta para podbija Instagram jako małżeństwo o odmiennej orientacji seksualnej. Ich związek rozpoczął się na imprezie. Zaczęli ze sobą rozmawiać i okazało się, że połączyło ich naprawdę wiele - zarówno zainteresowania, jak i identyczne poglądy na świat. Dlatego też postanowili umówić się ponownie, tym razem tylko we i Brynn udali się na kilka randek, po czym postanowili, że... chcą być razem. I to mimo tego, że mężczyzna otwarcie powiedział kobiecie, że jest orientacji homoseksualnej. Brynn jednak to nie przeszkadzało. Znajomość, która zaczęła się od zwykłej sympatii i totalnego porozumienia dusz między gejem i heteroseksualną kobietą, a skończyła na udanym małżeństwie z dwójką dzieci, to historia, która zaskakuje, ale również inspiruje wiele osób na świecie - możemy przeczytać na portalu Ich najbliżsi na początku byli zaskoczeni tą relacją. Ostatecznie jednak ją zaakceptowali, widząc, że oboje są szczęśliwi. Związek zakończył się na ślubnym kobiercu. Para pobrała się w Utah, a następnie doczekała się dwóch córek - Guinevere i także: Te znane pary rozpadły się, ale wspólnie wychowują dzieci. To rodzice na medal Małżeństwo heteroseksualnej kobiety z homoseksualnym mężczyznąZwiązek tej dwójki możemy określić mianem relacji queerplatonicznej. Opiera się on bowiem przede wszystkim na przyjaźni między dwojgiem ludzi, odsuwając na drugi plan seks. Chemia między Matthew i Brynn jest na tyle duża, że udało im się stworzyć piękną rodzinę. Sami zobaczcie ich zdjęcia. Zobacz także: Autoseksualizm to nowa orientacja. Czy te osoby mogą stworzyć udany związek? Źródło:
Witam, jestem obecnie w sytuacji, która mnie trochę przerasta, a pomimo tego jestem mało do¶wiadczony życiowo i chciałbym poznać zdanie bardziej do¶wiadczonych, postronnych osób, co o tym s±dz±. Postaram się wszystko stre¶cić, chociaż nie będzie łatwo, bo sytuacja jest skomplikowana. Ja mam 29, ona 21l. Poznali¶my się w paĽdzierniku, czyli ok. 6-7 miesięcy temu, piękna, na pierwszy rzut oka m±dra, bardzo za mn± latała, zakochałem się. Po ok. miesi±cu dowiedziałem się o jej przeszło¶ci, co mnie mało nie zwaliło z nóg. Dziewczyna wychowała się w DD. W wieku 17l zostawiono j± sam± sobie, na pastwę "okrutnego losu", musiała sobie jako¶ radzić i została prostytutk±. Tak spotykała się ok 1,5 roku, aż poznała byłego męża z którym zaszła w ci±żę, chyba z nim, bo nic już nie jest pewne i nie wiem, czy można jej zaufać. Będ±c żon± spotykała się, z przerwami, w ukryciu, amatorsko, ale jednak, jako pani do towarzystwa, z rozmowy wynikło, że robiła to z braku zaradno¶ci męża, który ¶rednio sobie radził. On podobno nic nie wiedział. W sumie trwało to bagatela, prawie 4 lata. W obecnym momencie jest już po rozwodzie z byłym. Chłopczyk jest prawnie pod opiek± matki, ale na razie s±d im go odebrał, bo wcze¶niej była agresja i dragi ze strony jej Ex. Oczywi¶cie wyznała mi to wszystko, lekko z pomoc± osób 3cich i obiecała, że to już przeszło¶ć, oczywi¶cie mowa przede wszystkim o prostytucji. Zaryzykowałem. Po 2 miesi±cach za pomoc± dobrego kumpla chciałem j± sprawdzić. Zrobili¶my prowokację, pomijaj±c w jaki sposób, po wysłaniu 2-3 wiadomo¶ci umówiła się na sex za $. Do niczego nie doszło, przynajmniej praktycznie, bo w umówionym miejscu pojawiłem się ja. Następnie płacz, przepraszanie, obiecywanie, zarzekanie się, że tak wyszło i to ostatni raz, nieco uległem i na razie jako¶ to się ci±gnie dalej. Dziewczyna to typ imprezowiczki, co sobota musi się wyszaleć z koleżankami w klubach. Ok ma prawo, nie podoba mi się natomiast strój w jakim wychodzi, zawsze jest cholernie prowokuj±cy, mini pod same majtki, nawet jak temp. była grubo poniżej zera i zawsze duuużo % na samych imprezach. Nie zawsze z ni± wychodziłem, teraz wręcz nie lubię z ni± chodzić, bo co to za przyjemno¶ć patrzeć jak tłum facetów ¶lini się i jeden za drugim podbija do tańcz±cej, pijanej, półnagiej twojej kobiety. Dodatkowo napiszę o sprawach łóżkowych, na pocz±tku po jej zwierzeniach my¶lałem, że będzie ogień w sypialni. Było ok., ale bez żadnych ochów i achów. Po prostu zaangażowanie po obu stronach, zdarzały się całonocne maratony, czasem nie chciała wypu¶cić mnie z łóżka. Od ok. miesi±ca temperament pozostał jedynie we mnie i w niej, ale do momentu spotkania. Przed spotkaniem adoruje, zachęca, pragnie, w trakcie spotkania szybko traci zaangażowanie, czasem zdarzaj± się jej "niewinne kłamstwa", jakby trochę stroniła od sexu, np. zmęczenie, ale po godzinie dziwnie jej mija i potrafi wyj¶ć do klubu, zalać % i bawić się do 4 nad ranem, a jej odpowiedĽ, to to, że tak odpoczywa. Ale może ja przesadzam, ¶rednio cała sytuacja, z sexem, ma miejsce co 2-3 dni, może nie każdy "musi" tak często. Ogólnie sytuacja miedzy nami poprawia sie jak zaczynam wszystko olewać i tracić zaangażowanie, powoli się wycofywać. Wtedy ona jakby zaczyna wokół mnie biegać i stara się mnie nie pu¶cić. Byłbym zapomniał, na domiar złego dowiedziałem się, że spotyka się z byłym mężem. W rozmowie z ni± dowiedziałem się, że to dla dobra dziecka, ale za nic w ¶wiecie nie zrezygnuje ze mnie bo mnie kocha nad życie. Miałem taki mętlik w głowie, że postanowiłem porozmawiać również z nim i on twierdzi, że nie wie co sie dzieje bo my¶lał, że była żona, nadal jest z nim w zwi±zku?, dodatkowo, że nadal, rzadziej, ale regularnie sypiaj± ze sob±? Generalnie bardzo j± krytykował w tej rozmowie i dowiedziałem się o różnych ciekawych rzeczach na jej temat. Prosił tylko, żeby zachować to koniecznie miedzy sob±. Ale na pytanie do niej, czy nadal ze sob± ¶pi±, wcze¶niej odpowiadała, że absolutnie nie, że się brzydzi itp., teraz, po tej rozmowie i postawieniu jej pod ¶cian±, czę¶ciej stara się to przemilczeć, więc chyba odp. jest prosta. Ja natomiast pogubiłem się już, gdzie jest prawda, a gdzie fałsz. Jednym słowem wpłyn±łem na głębok± wodę, albo bagno i boję się, że się utopię, albo może mnie kto¶ utopi. Nie wiem, może ze mn± jest co¶ nie tak, może ja, albo ona nie wie jeszcze do końca czego chce i st±d cała ta sytuacja. W każdym razie proszę o komentarz, może poradę, jak to wygl±da ze strony, czasem bardziej do¶wiadczonych, albo ogólnie osób trzecich, na co powinienem zwrócić uwagę i jak Wy to widzicie patrz±c na to chłodnym wzrokiem stoj±c obok. Bo ja już sam nie wiem na czym stoję. Pozdrawiam Strona 2 z 3 Yorik dnia kwietnia 19 2017 22:41:50 Deptał wam po piętach ? Deptał to będzie j±, jak kogut kurę, dla dobra dziecka oczywi¶cie mistrzunio119900 dnia kwietnia 20 2017 00:11:44 Dobra dołożyli¶cie do pieca, a ja mam się nad czym zastanawiać, albo w tej sytuacji, nie koniecznie ja. W każdym razie muszę wam podziękować. Yorik to, że znalazłem się w takiej sytuacji, a nie innej, nie uważam, że mam się czym chwalić, st±d temat na forum. Co do poroża, nie jestem jego zwolennikiem, wręcz przeciwnie. Nie wiem, czy tak jest, ale wiem, że rzeczywisto¶ć jest bezwzględna. Status materialny, jest wprost proporcjonalny do mojego zaangażowania w pracę i uważam, że ze swoich ciężko zarobionych pieniędzy, potrafiłbym utrzymać nie tylko siebie, bez względu na to w jakim popieprzonym państwie żyjemy, ale chciałbym mieć też na uwadze to, że kto¶ ze mn±, nie jest, tylko ze względu na te zł! Może ze względu na mnie, nie wiem dokładnie czym się kieruje, teraz ona zapieprza te niezno¶ne 8 godzinne, czy 12, w robocie, żeby mi co¶ udowodnić? Może to, że jej naprawdę na mnie zależy, masakra jaka¶, bo nie wiem dlaczego to robi, skoro może mieć taki pieni±dz "lekkim nakładem ¶rodków i sił"? Staram się też mieć na uwadze jej słowa, z którymi coraz słabiej sobie radzę, albo z ich szczero¶ci±. Dlaczego to wszystko musi zawsze być takie popieprzone... parejo dnia kwietnia 20 2017 00:34:49 oj naiwny¶ chłopcze naiwny zdradzacz po roku zdradzania przyłapany przezk olejne miesiace jest do rany przyłóz, taki kochany i taki mmm i taki cacy bo własnie stracił frajera na którym siedział a bzykał sie na boku. Teraz czas tego frajera odzyskac, wiec mozna troche sie poswiecic...ale skoro uwazasz ze to tak z wielkiej miłosci robi to.....good luck Napisz za rok, jakie tym razem miał± wymówki gdy ja przyłapałes z innymi i exem powodzenia, tylko framugi w drzwiach powiększ mistrzunio119900 dnia kwietnia 23 2017 14:24:50 Witam trochę czasu upłynęło od mojej ostatniej wiadomo¶ci, jednak to czego się dowiedziałem, skłoniło mnie, żeby napisać tu ponownie, bo powiem szczerze, że nawet nie mam za bardzo dla kogo się wygadać. Jej były m±ż zadzwonił do mnie z informacj±, że ma ważne info. Pojechałem, spotkali¶my się, okazało się, że doszło między nimi do szarpaniny, zabrał jej telefon. Chciał pokazać wiadomo¶ci jakie do niej przychodz±. Jak to zobaczyłem to zbaraniałem. Smsy z kolegami z jej nowej pracy! typu, "Dobrze ci dzisiaj było? Chcesz dzisiaj sex, czy zrobić ci ustami?! Musimy to powtórzyć... itd.". jak można z kim¶ pracować i robić im lody i uprawiać sex, i to nie dla jednej osoby, przecież oni tam się wszyscy znaj±, to jest chore! Dodatkowo kilka smsów od "znajomych", albo nieznanych nr, np. zacytuje tutaj jeden z nich, z ostatniego tygodnia, od jej kolegi "To podrzucę cie i po drodze zrobisz mi dobrze", jej odpowiedz "ok". Na pocz±tku się wkurw..em, ale nie tym, że ona tak postępowała, widocznie kures..o ma we krwi, ale o to, że tak perfidnie kłamała. Ostatecznie, przy rozmowie za¶miałem się i powiedziałem jej, że najwyżej zadzwonię, kiedy będę chciał poruchać O dziwo ona już dzwoniła i pisała kilkukrotnie i kiedy odpisuje, żeby nie zawracała dupy, bo nie mam dla niej, a ni na ni±, teraz czasu, to o dziwo jeszcze bardzie wchodzi w tyłek. WeĽ tu zrozum kobietę, upss przepraszam przejęzyczenie, chciałem napisać Maja36 dnia kwietnia 29 2017 14:17:50 Nie stworzy sie zwi±zku na kłamstwach !Odpu¶ć i poszukaj sobie porz±dn± kobiete,powodzenie. Deleted_User dnia maja 19 2017 17:50:46 Z tego co tu piszesz Mistrzunio wyłania się obraz twojego uzależnienia od niej i tego waszego przedziwnego "zwi±zku". Ciebie po prostu podnieca, że ona jest taka. Do tego dochodzi jej zapewne bardzo atrakcyjna fizyczno¶ć, która cię poci±ga i trzyma przy niej - możesz przynajmniej na ulicy pochwalić się "patrzcie jak± mam laskę". To, że pragniesz j± wyprowadzić na prost±, zrobić z niej "normaln±" kobietę, to tylko przejaw twojego egoizmu, bo tak naprawdę chcesz, żeby dalej była dziwk± ale tylko twoj±, w sypialni. Co¶ mi się zdaje, że trudno ci będzie poznać zwykł± kobietę, bo nie będzie jednak tej adrenaliny, tego pieprzu, co z t± "cwaniar±". Trudno ci co¶ radzić, dobrze wiesz kim Ona jest. Zastanów się teraz kim TY jeste¶, skoro godzisz się na co¶ takiego. hurricane dnia maja 19 2017 19:20:25 Takie czasy, że coraz trudniej normalnego partnera znaleĽć, ale Ty miałe¶ wyj±tkowego pecha. Tu jedyne co można napisać to - UCIEKAJ i trzymaj się od niej jak najdalej. Trochę godno¶ci parejo dnia maja 19 2017 19:35:32 że¶cie niezłego starocia wykopali, go¶ć od miesi±ca tu nie był, a wam się zebrało na porady hurricane dnia maja 19 2017 23:01:33 To straszne mistrzunio119900 dnia czerwca 03 2017 00:45:36 Może starocia, ale ja nadal co jaki¶ czas tu zagl±dam. hakaa dałe¶ mi do my¶lenia Je¶li mam być szczery, bo jak już wspomniałem, tylko tutaj o tym piszę, z nikim nie dzieliłem się swoimi do¶wiadczeniami i nic się nie zmieniło. Chyba co¶ w tym jest, że jestem trochę uzależniony. Niby się rozstali¶my. Z mojej strony żadnych telefonów, z jej co rano i kilka razy dziennie, czasem odbieram. Ostatnio dostawałem nawet prezenty z jej strony, muszę się przyznać, że zdarzyło mi się z ni± kilka razy zobaczyć, w 2 na 3 przypadki kończyło się to sexem. Czuję, że nie będę szczę¶liwy z ni± i nie chcę z ni± być, bo nadal kłamie, ale ona nie pozwala o sobie zapomnieć. Teraz po waszych wypowiedziach, chyba u¶wiadomiłem sobie, że ja, o niej, również nie mogę zapomnieć, a chyba najrozs±dniejszym rozwi±zaniem byłby wła¶nie taki scenariusz. Bo po raz kolejny wybaczyć i mieć nadzieję, że będzie inaczej, już chyba nie ma sensu. Strona 2 z 3 Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny. Brak ocen. Logowanie Nie jeste¶ jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować. Zapomniane hasło?Wy¶lemy nowe, kliknij TUTAJ.
związek z kobietą z dzieckiem